Jestem w autokarze... Chłopcy sobie rozmawiają, a ja siedzę koło ojca, bo on się o mnie boi i nie chce, żebym się przy nich zgorszyła :P No, ale jakoś wytrzymuje z nim...
- Tatusiu... - powiedziałam, robiąc słodkie oczka - Mogłabym usiąść z chłopakami, bo mi się troszkę nudzi samej... Proszę... - dokończyłam i przytuliłam się do taty.
- No nie wiem... A będziesz grzeczna??
- Ja zawsze jestem grzeczna... - powiedziałam patrząc blagalnymi oczkami na ojca.
- A wy, będziecie grzeczni, chłopcy?? - zapytał z nadzieją, że odpowiedzą nie.
- Tak - znów ten ich cholerny chórek. Jak mówią chórem, to ciężko im odmówić.
- No dobrze... Ale nie rozrabiajcie za bardzo...
- Dzięki tatku - powiedziałam i pocałowałam ojca w policzek.
Siadłam z nimi... Fajne chłopaki, chociaż z Loitzlem nie gadałam, bo ciągle rozmawiał przez telefon. Chyba z żoną :) Po paru godzinach jazdy przyjechaliśmy do Bad Mitterndorf. Od razu po zakwaterowaniu w hotelu, musiałam iść na trening, bo jeszcze jakbym była sama to by mi sie coś stało...
**********
Trenig był słaby... Mam nadzieję, że kwalifikacje będą lepsze...
**********
Do konkursu dostali się wszyscy nasi. Wieczorem idziemy na imprezę dla skoczków. Nie mogę się doczekać...
**********
Ubrałam małą czarną, z ozdobnym srebrnym paskiem. Do tego buciki na obcasach i mała torebeczka. Po prostu super! Wyszłam z pokoju i zobaczyłam całą moją drużynę w jednakowych garniturach z uśmiechami na twarzach... (tylko Morgi się nie uśmiechał). Wyglądali słodziutko =) Przyszliśmy do eleganckiej restauracji. Po zjedzonej kolacji, Gregor zaprosił mnie do tańca. Wtulona w jego ramiona przetańczyłam z nim chyba ze trzy tańce. Podniosłam głowę i popatrzyłam na mojego przyjaciela... Udało mi się w nim znaleźć twarz dziecka, tego z którym bawiłam się 10 lat temu. Nagle zauważyłam, że twarz Grega zbliża się do mojej. Przymknęłam oczy i poczułam na ustach delikatny pocałunek. Zaczerwieniłam się, a potem wpięłam się z jego miękkie włosy. Odwzajemniłam pocałunek... Chłopak objął mnie dużo mocniej niż dotychczas i zaczął namiętnie całować... Robiło się coraz goręcej. Odsunęłam głowę i popatrzyłam na kumpla... Wyglądał jak burak...
- Przepraszam - wybąkał szeptem Gregor - nie powinienem...
- Nie szkodzi... - powiedziałam i pogłaskałam go po policzku. Wziął moją rękę w swoją dłoń i delikatnie pocałował. Odprowadził mnie do naszego stolika. Gdy siadłam, chłopcy popatrzyli na mnie z uśmiechem.
- No co?? - zapytałam skoczków, którzy wciąż się na mnie gapili.
- Nic... Po prostu tak ślicznie razem wyglądaliście... - powiedział Fetti - Nigdy nie widziałem jak Schlieri tańczy a tymbardziej się z dziewczyną całuje - Schlierenzauer znów się zaczerwienił - No kuzynka, przyznaj się... Jak nasz kolega całuje??
- Chcesz wiedzieć?? To sprawdź :) O takie rzeczy się nie pyta :) - po mojej odpowiedzi cała Austria Team dostała ataku śmiechu...
Zmęczona wydarzeniami całego dnia położyłam się do łóżka i zasnęłam...
------------------------------------Bardzo proszę, jeżeli czytacie, to komentujcie :)
Chcę znać opinię ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz