Rozdział 43 (2) – „I love you”

- Byłeś tu kiedykolwiek? - zapytałam swojego chłopaka, chwytając go za rękę.
- Parę razy. Ale nie miałem okazji go pozwiedzać. - odpowiedział Gregor i pocałował mnie. - Brakowało mi Ciebie.
- Gregor, proszę... Nie mówmy o tym. Nie chcę do tego wracać.
- Przepraszam.
- Nie szkodzi. To co? Idziemy do mnie czy na spacerek po mieście? Jesteśmy w Krakowie, więc wypadałoby coś konstruktywnego zrobić.
- I love you. - szepnął Gregor, patrząc mi głęboko w oczy.
- Powtórz... - wyszeptałam, trzymając go za ręce.
- KOCHAM CIĘ, MONICO FETTNER! - wykrzyczał chłopak i mocno mnie pocałował.
- Ja Ciebie też. - powiedziałam i pociągnęłam go za sobą.
Weszliśmy do mojego mieszkania. Objęłam Schlierenzauera za szyję i zaczęłam go całować. Skończyło się... tak, jak powinno.
Dopiero w tej chwili sobie uświadomiłam, jak bardzo brakowało mi jego dotyku. Prawdziwą kobietą byłam przy nim, a nie przy Damianie...
Następnego dnia rano poszliśmy na niewielkie zakupy i już o 12 wyruszyliśmy w stronę naszego kochanego Innsbrucka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz